ModaNatalia Jaroszewska - szept ważniejszy niż krzyk

Natalia Jaroszewska - szept ważniejszy niż krzyk

Natalia Jaroszewska - szept ważniejszy niż krzyk
Źródło zdjęć: © AKPA
22.11.2007 14:58, aktualizacja: 29.05.2010 22:40

Pracuje z największymi polskimi gwiazdami. O jej stylu mówi się, że to 200% kobiecości. Ona sama przekonuje, że stawia na delikatność i zmysłowość - nigdy na wulgarną dosłowność. O swoich inspiracjach i najnowszej kolekcji opowiada Natalia Jaroszewska.

Pracuje z największymi polskimi gwiazdami. O jej stylu mówi się, że to 200% kobiecości. Ona sama przekonuje, że stawia na delikatność i zmysłowość - nigdy na wulgarną dosłowność. O swoich inspiracjach i najnowszej kolekcji opowiada Natalia Jaroszewska.

Jaki jest styl projektowanych przez Ciebie strojów?

O moim stylu mówi się 200% kobiecości. To hasło powstało już bardzo dawno temu, kiedy zaczynałam pracować, ale muszę powiedzieć, że identyfikuje się z nim do dzisiaj, bo mimo zmieniających się trendów i mojego spojrzenia na modę, które jak sadzę ewoluuje, ta kobiecość pozostaje i moje klientki właśnie po tę kobiecość przychodzą do mnie i oczekują jej.

Jakimi kobietami są Twoje klientki?

Moje klientki to bardzo rożne kobiety. Przede wszystkim są to osoby, których nie interesuje epatowanie jakimiś szokującymi elementami, nie interesuje ich epatowanie nagością, natomiast chcą wyglądać z klasą, chcą wyglądać naprawdę elegancko, chcą ubierać się zgodnie z trendami, ale jednocześnie chcą zdecydowanie podkreślać swoja kobiecość, nawet będąc na wysokich stanowiskach chcą się czuć i wyglądać jak kobiety.

Projektujesz ubrania od lat - jakie są charakterystyczne elementy Twoich kreacji?

Powiem szczerze, że staram się, aby te elementy nie powtarzały się zbyt często, bo uważam, że nie najlepiej świadczy to o projektancie. Ja natomiast uwielbiam wciętą talię, podkreślone elementy ciała, nie za pomocą takich środków, które wydają się wulgarne czy właśnie zbyt epatują nagością, natomiast lubię podkreślać kształty kobiece. Każda z nas ma coś pięknego, czy to biust, czy talię, czy biodra, czy nogi i staram się wyeksponować to w swoich projektach. Także można powiedzieć żeby to uogólnić, że w moich strojach ciało gra bardzo ważną rolę i fokus na ciało jest pierwszorzędną sprawą. Kiedy patrzę na Twoje stroje widzę kobiecość i delikatność. Zgadzasz się z tym?

Z całą pewnością nie należę do tych projektantów, którzy tę kobiecość uznają za element prowokujący czy właśnie lubią pokazywać zbyt wiele ciała. Ja nawet już będąc na studiach dystansowałam się do tego, bo uważam, że kobieta wygląda zdecydowanie bardziej sexy i jest bardziej pociągająca, jeżeli zawiera się w jej sylwetce jakiś element tajemnicy, niedopowiedzenia. Nie mówię tu oczywiście o ubieraniu się od stóp do głów w zakryte szaty, natomiast myślę, że szeptem można osiągnąć więcej niż przekrzykiwaniem się.

Z jakich materiałów korzystasz, bo widzę, że lubisz koronki?

Tak, to widać, że mam hopla na punkcie koronek. Zdecydowanie koronki to jeden z takich tematów, który pojawia się w każdej kolekcji. Uważam, że są tak niesamowicie zmysłowe, czy to zestawione z jedwabiem , czy wręcz na nagim ciele. Zawsze dodają niesamowicie dużo seksapilu i nie odsłaniają wszystkiego, jednocześnie zostawiając pewne niedopowiedzenie. Poza tym jednak przede wszystkim projektuję z jedwabiu. Jedwab jest najszlachetniejszą z tkanin. Wydaje mi się, że najlepiej układa się na sylwetce, jest miękki, zmysłowy, wspaniale tę sylwetkę oplata i bardzo mnie inspiruje, więc jedwab jest w każdej mojej kolekcji.

Jaka jest Twoje nowa kolekcja?

Nowa kolekcja to przede wszystkim szarość. Jest to kolor, od którego bardzo długi czas stroniłam, nie wiem czemu - wydawał mi się nieatrakcyjny. Z całą pewnością na moje zainteresowanie tym kolorem wpłynęły tendencje w tym sezonie, natomiast potraktowałam go w sposób bardzo autorski i w tej kolekcji oparłam się na zestawieniu faktur, struktur, zestawieniu połysku i matu, cieniowaniach, zestawieniach różnych faktur i tkanin ze sobą, czyli można powiedzieć, że ta kolekcja jest bardzo strukturalna, taka wyszukana. Powiedziałabym, że ona właśnie mówi na poziomie szeptu, czegoś takiego bardzo wyrafinowanego i delikatnego.

Ubierasz wiele znanych kobiet. Opowiedz o swoich stałych klientkach.

Mam przyjemność pracować z naprawdę największymi gwiazdami polskiego show biznesu i tak jak powiedziałam, jest to dla mnie wielka frajda. Do grona moich stałych klientek należą Agnieszka Dygant, Ania Cieślak, Magda Różdżka, Joanna Brodzik, Anna Maria Jopek, Paulina Młynarska, także są to takie osoby, z którymi się zawsze doskonale rozumiem, doskonale udaje mi się chyba uchwycić ich styl i ich rodzaj kobiecości w moich kreacjach.

Źródło artykułu:WP Kobieta